… i po podjeździe dla niepełnosprawnych

W kolejną już, bezdeszczową sobotę, grupa mężczyzn, Ojców dzieci ze Stowarzyszenia pracowało na budowie. Tym razem głównym zadaniem było rozebranie istniejącego podjazdu dla niepełnosprawnych. Niedawno bowiem okazało się, że został źle zaprojektowany i wykonany ze zbyt dużym spadkiem, przekraczającym dopuszczalne normy. Dla dociekliwych – nawet Biegły Sądowy nie zauważył tej nieprawidłowości.

W miejscu rozebranego podjazdu będzie zamontowana platforma pionowa lub schodołaz, które mamy nadzieję, że uda się zakupić z zaoszczędzonych pieniędzy, które miały być przeznaczone na wykonanie balustrad ze stali na podjeździe.

Panowie Marian, Wiesław, dwóch Piotrów i Zbigniew – rozbierali podjazd. Pan Roman rozebrane części zwoził taczką i układał w wyznaczonym miejscu. Pan Józek zajął się rozdrabnianiem gałęzi drzewa, które było ścięte tydzień temu.

Wszystkim Panam BARDZO GORĄCO DZIĘKUJEMY!

Bardzo dziękujemy też Panom: Piotrowi, Wiesławowi, Zbigniewowi i Danielowi, którzy w tygodniu przyjeżdżali na budowę, by dokańczać wcześniej rozpoczęte prace, szczególnie dotyczące tarasu oraz ustalali plany dalszych robót.

W tą sobotę, dr Teresa Poleszuk-Spakowska już po raz drugi, przyjechała ze swoimi przyjaciółmi z profesjonalnym cateringiem, pysznymi kanapkami, kawą, herbatą. Tym razem Panie sprzątały na piętrze – bardzo dziękujemy! BARDZO!

Podobne posty

Twoja opinia