Zaczęło się od marzenia Emilii o „zwykłym” obozie. Nie trzeba było złotej rybki, ani gwiazdki spadającej z nieba, żeby mogło się spełnić – wystarczyły chęci i trochę pracy. Maszyna ruszyła i zaczęły się przygotowania. Formalności, dokumenty, wybór ośrodka, uprawnienia, rekrutacja, spotkania – wiele godzin pracy Pani Joanny Łaby, prezesa Stowarzyszenia TRISO. Pracy owocnej, bo już 11 maja w siedzibie Stowarzyszenia odbyło się pierwsze spotkanie obozowiczów, wolontariuszy, kadry i rodziców. Chyba w każdym z nas niepewność mieszała się z ciekawością. Pamiętam, że wyszłam z tego spotkania bardzo zadowolona – jak to mówią: coś zaiskrzyło:) W między czasie powstał program obozu. 8 czerwca spotkaliśmy się po raz drugi, żeby poznać się lepiej. Po tej dacie zaczęło się wielkie odliczanie…

Spędziliśmy razem 14 wspaniałych dni. Nasz obóz to przetańczone wieczory, mnóstwo wyśpiewanych piosenek, emocjonujące mecze, gry i zabawy. To też gimnastyki z rana i aerobiki przy zachodzie słońca, spacery brzegiem morza, plażowanie i wycieczki. Wspólne posiłki, długie i ciekawe rozmowy, a także jak mówią słowa naszej obozowej piosenki – nowi przyjaciele. I Młodzieżowy Obóz Stowarzyszenia TRISO tworzyliśmy wszyscy razem, dlatego każdemu uczestnikowi, wolontariuszowi i członkowi kadry – WIEKIE DZIĘKI! Żywię nadzieję, że tym co i w jaki sposób robiliśmy oraz tym jak się prezentowaliśmy, złamaliśmy wiele stereotypów o Zespole Downa.

Serdecznie dziękujemy Pani Joannie Łabie, za ogrom pracy i wszelkie wysiłki, które włożyła w to, aby obóz mógł się odbyć. W imieniu kadry i wolontariuszy dziękujemy rodzicom, że obdarzyli nas swoim zaufaniem i powierzyli naszej opiece swoje dzieci. Dziękujemy za wzruszające i miłe powitanie po powrocie.

Gorące podziękowania da tych, którzy pomagali nam w Łazach, a w szczególności dla Pani Kasi Kuleszy z biura turystycznego ATLAS oraz dyrekcji i pracowników ośrodka Fala 1. Wyrazy uznania ślemy też do Pana kierowcy, który podczas całego naszego pobytu pozostawał do naszej dyspozycji, a przede wszystkim bezpiecznie woził. Dziękujemy wszystkim, którzy dorzucili swoją cegiełkę do tego dzieła oraz naszym facebookowym czytaczom.

Przyszła pora na napisy końcowe… Zapraszamy do naszej galerii.

Podobne posty

Twoja opinia