Zaczęło się od marzenia Emilii o „zwykłym” obozie. Nie trzeba było złotej rybki, ani gwiazdki spadającej z nieba, żeby mogło się spełnić – wystarczyły chęci i trochę pracy. Maszyna ruszyła i zaczęły się przygotowania. Formalności, dokumenty, wybór ośrodka, uprawnienia, rekrutacja, spotkania – wiele godzin pracy Pani Joanny Łaby, prezesa Stowarzyszenia TRISO. Pracy owocnej, bo już...