Za nami kolejny weekend i kolejna „Męska sobota” . Już po raz trzeci przybyli na budowę, by wykonać prace, które już dawno mogłyby być wykonane. By poprawić to, co zostało wykonane źle. By zaoszczędzić pieniędzy, by wystarczyło nam na dokończenie remontu. Panowie! Wielki szacun! W upale, hałasie, pyle – poświęciliście Wasz wolny dzień na pracę...