No i poszło!
Pierwsze w tym sezonie koncerty kolęd za nami.
Udało się! Choć łatwo nie było. Okazało się, że mieliśmy zaledwie kilka minut, by się zaprezentować, by wystąpić. Trzeba było kończyć by nie zrobił się zator na parkingu, a po drugiej Mszy – był chrzest, więc też musieliśmy szybko opuścić kościół. Mogliśmy zaśpiewać tylko dwie kolędy. Ale śpiewaliśmy też podczas Mszy. Dzięki Pani Ani chyba nikt nie zauważył, że trochę mieliśmy problem i trochę nam było przykro, że nie mogliśmy zaśpiewać wszystkiego, czego się uczyliśmy i co ćwiczyliśmy.
Za to wielką radość sprawił nam ks Ryszard, ten sam, który jeździ z nami na pielgrzymki. Odprawił w koncelebrze Mszę św, a potem siedział w pierwszej ławce, słuchał i śpiewał razem z nami.
Dziękujemy też wszystkim, którzy zostali, by posłuchać nas, którzy wrzucili datki na nasze stowarzyszenie i dziękujemy ks Prałatowi za zaproszenie nas do Szczepanowic i upominki, które każdy otrzymał na pamiątkę.