Piękny majowy weekend spędziliśmy w Karpaczu. Tyle się działo! Jeszcze w piątek, tuz po obiadokolacji – p. Kaja zorganizowała zabawę dla dzieci, a rodzice w tym czasie mieli czas dla siebie. W sobotnie przedpołudnie, zaraz po śniadaniu jechaliśmy aż dwoma kolejkami na Kopę. Tam – krótki spacer do Domu Śląskiego, a trzy osoby: tato Gabrysi,...